niedziela, 13 listopada 2011

PInk Rabbit Reaktywacja

I stało się. Nie w lipcu jak było początkowo planowane ale pod koniec października przyleciała do Izraela. W Beer Shevie właściwie nic się nie zmieniło. Na Uniwersytecie budują kolejne gmachy, a ja mieszkam 3 piętra wyżej niż rok temu...








Na szczęście Izrael to nie tylko Beer Sheva ;) Na weekend pojechałam w celach towarzyskich do Jerozolimy (jeszcze raz wielkie dzięki :). Gdzie na bazarze, podczas szukania sklepu z kawą, trafiliśmy na alejkę z mięsem. I to nie tylko jakieś tam kurczaki, ale dla smakoszy znajdzie się owcza głowa czy jelita...
Bazylika Grobu Świętego

"mięsna" alejka


Wejście do Bazyliki - wyjątkowo puste, akurat padało...


Dachy Jerozolimy

Koptyjski fragment Bazyliki


"keep Jerusalem clean"

2 komentarze:

  1. Zdjęcia piękne, pogody zazdroszczę bardzo bardzo :)!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Pogoda rzeczywiście rewelacyjna! Słońce i koło 20 stopni :)

    OdpowiedzUsuń