Jedno z niewielu radosnych świąt w żydowskim kalendarzu, wiążę się z historią napisaną w Księdze Estery: http://en.wikipedia.org/wiki/Purim
Obecnie mało kto pamięta dokładnie o co chodzi. Najważniejszymi elementami święta jest przebranie i picie na umór. Na festynie, na który dotarłam dominowało to pierwsze (było dopiero południe). Jutro jest parada na Uniwersytecie, zobaczymy jak tam to będzie wyglądało ;)
Zdjęcia robione w biegu, więc postawiają wiele do życzenia...
 |
Chętni mogą się pomodlić, ale ponoć trochę oszukują bo taką modlitwę powinno się odmawiać rano. |
 |
A w sklepie coś dla małych... |
 |
i tych trochę większych. |
 |
Niektórzy superbohaterowie byli już zmęczeni. |
 |
ale niektóre elegantki dzielnie szły same. Niestety. Bo buty z obcasem raczej im nie służyły. |